Imię: Yanan (Dżanan)
Nazwisko: Fyrau
Pseudonim: Yan, Faresi - oznacza Diablicę lub po prostu Diablik, dla tych nie-języcznych
Płeć: Kobieta
Wiek: 21 lat
Rodzina: Żeby nazwać kogoś rodziną, najpierw trzeba znać znaczenie tego słowa. Nawet jeśli... Nigdy nie nazwałabym osób, z którymi żyłam rodziną.
Miłość: Aha, co mówiłam wyżej? Nawet jeśli, to... Nie ciągnie mnie do tego.
Aparycja: Jeśli idzie o wzrost to przywykłam, można się śmiać: aż 158 cm. Ha, ha, ha... Nieważne, co do... ekhem, masy to też wiele jej nie jest. Jestem osobą szczupłą, ale umięśnioną o tyle o ile. Jestem również dumną posiadaczką całkiem długich nóg, dzięki którym nie raz nie dwa uratowałam sobie tyłek.
Włosy mam krótkie, zmierzwione i brązowe. Spore, na moje nieszczęście niebieskie i lekko skośne oczy, mały lekko zadarty nosek... A, i jeszcze te cholerne dołeczki w policzkach kiedy się szczerze uśmiecham. Napomknę tylko o ogromnej ilości kolczyków w uszach. No ale cóż, bywa. Skończmy ten punkt...
Charakter: Ooooooooooooo, tak! Opisywanie mojego charakteru, taaaaaaak... Świetnie. Może kiedyś byłam inna, może to jest wina tego co się stało ale... Wiem, jaka jestem teraz. Nie można mnie uznać za kogoś godnego zaufania. To znaczy, jasne, jeśli trzeba, ja zaufam... A ty może zaufasz mi, ale musisz wytrzymać ze mną jakieś 2 lata, wtedy może się to uda. Choć pozostaje pytanie, czy ze mną wytrzymasz...
Nie jest to łatwe zadanie, bo ja nie jestem... jak powiem "łatwa", to źle zabrzmi. Nie jestem... prosta do zrozumienia. Raczej nie znajdzie się we mnie "pokrewnej duszy" ani "najlepszej przyjaciółki" czy innych takich zażyłości, ale... Na prawdę, nie gryzę... przeważnie. Jestem okropnie wybuchowa, wiem o tym. Raczej nie panuję nad sobą idealnie, zwłaszcza jeśli ktoś mnie wkurzy, więc owszem, łatwo mnie doprowadzić do szału, ale na pewno nie wyzwiskami. Przywykłam do tego, więc sobie daruj. Cholernie nie lubię jak się mnie traktuje pobłażliwie albo delikatnie. Wal albo się zamknij, taka zasada. Którą oczywiście sama stosuję. No właśnie, jestem bardzo szczera, jeśli chodzi o zdanie na jakiś temat. Problem albo nie, polega na tym, że jest przeważnie bardzo odmienne od reszty i... Muszę to tłumaczyć, choć tak na prawdę nikt nie ogarnia o czym mówię. O, gadanie. Tak, jestem gadułą. Znaczy, z powodu tego, że raczej jestem znienawidzona, częściej mówię do siebie, ale jeśli zarzucisz temat, na który dużo wiem albo lubię o tym mówić, to na prawdę... DUŻO się dowiesz, pod warunkiem że słuchasz. Jeśli z kimś rozmawiam to przeważnie nie jest to rozmowa normalna. Ja nigdy nie mówię na poważnie, to tylko wyjątkowe sytuacje. Ktoś kiedyś stwierdził, że mam zamiast krwi mieszankę cynizmu, ironii i sarkazmu. Często jestem wredna, nie wyobrażaj sobie że będziesz wyjątkiem. Tak samo dobrze posługuję się ironią jak i kłamstwem. Nawet nie będziesz wiedział, czy skłamałam, czy wyznałam prawdę. Oczywiście, w tym samym czasie mogę ci bezszelestnie podebrać trobę czy coś, ale nigdy to nie są pieniądze. To tylko zabawa, no może nie wszystkim się podoba. Mnie to nie obchodzi. Jestem bardzo pomysłowa i żywiołowa. Nie potrafię usiedzieć w miejscu zbyt długo. Mało osób wie, gdzie jestem dlatego nikt nie lubi mnie szukać jeśli jest taka potrzeba. Przez minutę jestem tam, a gdy ty już wchodzisz... Jestem jakieś kilka pomieszczeń dalej. Bardzo dociekliwa, ciekawska ze mnie osóbka choć o sobie wiele nie mówię. Moja dociekliwość ciągnie za sobą czasem nieciekawe skutki ale im niebezpieczniej i więcej adrenaliny tym lepiej! Czasem zdarza mi się, że potrafię być miła. Co potem skutkuje dziwnym łaskotaniem w środku, ale staram się nie zwracać na to uwagi. Często też chodzę wyszczerzona, co myli wszystkich w okół, którzy mnie nie znają. Nie wiem czemu, tak po prostu jest - lekko krzywy, ironiczny wyszczerz towarzyszy mi zawsze. Co nie oznacza oczywiście, że nie potrzebuję czasem chwili oddechu i wtedy po uśmiechu ślad znika na cały dzień przeważnie. Ale mam tak często. Ach, i jeszcze jedno. Nie łatwo mnie zranić. Jeśli ci się uda, to gratuluję, ale nie licz na łzy. Już dawno nie czułam ich smaku.
Jeśli komuś się to wszystko nie skleiło, to znaczy że dobrze to przeczytał i zrozumiał. Taka właśnie jestem - większość osób mnie nienawidzi i nie rozumie. Dlatego trzymają się z daleka.
Zdolności: Tak jak już wspominałam, potrafię bezszelestnie komuś coś rąbnąć, a on zorientuje się... po dwóch godzinach. Bezbłędnie odczytuję emocje, jakoś tak wyszło. Świetnie radzę sobie z władaniem sztyletami... Lepiej walczę wręcz niż bronią. Jestem nieźle wygimnastykowana, niektórzy twierdzą, że nie mam kręgosłupa. Również jeśli idzie o "zjawiska nadnaturalne" nieźle sobie radzę - uczyłam się iluzji oraz co nieco o magii zarówno białej jak i czarnej.
Pochodzenie: Vastaan
Stanowisko: Nadworny mag
Punkty pojedynku: 15
Towarzysz: Visphota
Szczegóły:
~ Podobnie jak moja towarzyszka, noszę gogle na głowie - takie znalezisko
~ Jestem posiadaczką dużej blizny na plecach, w kształcie pioruna
~ Uwielbiam skakać z wodospadów - jak nie ma mnie tam, gdzie powinnam być, to jestem nad wodospadem
~ Czasem mówię sama do siebie
~ Albo do księżyca
~ Codziennie rano trenuję
~ Śpię razem z Visphotą
Bonusy:
~ Stanowisko (Nadworny mag) + 5 pp
Nick na howrse: keiraKD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz